Dzisiaj naprawdę bierzemy sobie do serca nazwę tego bloga, bowiem jest bardzo duża szansa, że nie słyszeliście o zespole, którego płycie będzie poświęcona ta recenzja. Oczywiście szeroko pojęty „darkwave” (czy też, jak niektórzy zwykli mówić, „gravewave”) to raczej nie materiał na mainstreamowe hity, jednak sporo zespołów tworzących w tym klimacie zdobywa jakąś popularność przynajmniej w swojej niszy. A jednak wywodzące…