Odkąd zmarł Genesis P-Orridge, czuję się gorzej. Uważam, że to duża strata dla tej całej smutnej ludzkości. Ja lubię przesadzać, ale akurat w tym przypadku nie przesadzam w ogóle. Dlaczego P-Orridge przez tyle pozostaje dla mnie ważny? Otóż ten trudny, dziwny nieraz człowiek chciał pokazać, że najważniejsze w tym koszmarnym życiu, to żyć tym koszmarnym życiem wedle siebie i być…