Dobra, ludeczkowie moi kochani. Tak sobie pomyślałem: a co gdyby zrobić miesiąc tekstów z niemiecką twórczością? Taka inicjatywa byłaby całkiem niegłupia, zwłaszcza że jeżeli mówimy o kapelach tudzież projektach ze sceny znanej wszem i wobec jako „dark independent”. Niestety, ten jakże genialny i diaboliczny plan miał już na początku jedną, dość wyraźną skazę, a mianowicie – Schwarz Stein. Mimo niemieckiej…