Nie powinniście mieć już żadnych wątpliwości, że na tym blogu uwielbiamy lata osiemdziesiąte. Opisujemy synthwave, wracamy do zapomnianych zespołów z tego okresu, przypominamy ścieżki dźwiękowe ejtisowych filmów – nawet psyche_violet już się do nich przekonała. Kolejnym krokiem będzie przedstawienie zespołu, który obok „Miami Vice” jest dla mnie jednym z najważniejszych symboli tamtych czasów: Duran Duran. Przed Wami lata osiemdziesiąte w pigułce, choć przypomnimy też…