Tag

new wave

Killing Joke – Brighter Than a Thousand Suns

80s, płyty Autor: rajmund gru 07, 2022 Brak komentarzy

Co robić, gdy nagrało się już swój największy komercyjny przebój? Jedni staraliby się zdecydowanie od niego odciąć, inni – nagrają cały album utrzymany dokładnie w jego stylistyce. Ofiarą tego drugiego pomysłu padł Killing Joke. Tekst ukazał się pierwotnie w ramach mojego autorskiego cyklu „AntyTeza” na łamach serwisu Antyradio.pl w maju 2016 roku. Grupa Jaza Colemana wywarła ogromny wpływ na rockową i metalową…

Riki – Gold

2021, płyty Autor: rajmund gru 02, 2021 Brak komentarzy

O rany, ale mnie już męczy ta ejtisowa nostalgia. Nie zrozumcie mnie źle: też bardzo lubiłem tamtą estetykę i początkowo bardzo popierałem cały nurt. Jednak po falach nudnego synthwave’u i męczeniu „Stranger Things” na każdym kroku zostało mi tylko pytanie: ile można wałkować te same klisze bez żadnego kreatywnego przetworzenia? I wtedy wjeżdża Riki. Pierwsza płyta Niff Nawor wyszła bardzo…

Hidden by Ivy – Absent

To powoli robi się pełnoprawny rytuał. Od 2015 roku punktualnie co dwa lata, jesienią pojawia się kolejna płyta Hidden by Ivy (ze schematu wyłamuje się tylko „Beyond” wydane w marcu 2017 roku). Tym razem Andrzej Turaj i Rafał Tomaszczuk przygotowali niemałą niespodziankę. Bardzo lubię określenie „ghost rock”, które towarzyszyło skrytym przez bluszcz od samego początku. Doskonale pasowało do debiutanckiej „Acedii”,…

Cieplarnia – Pętla

Za oknem depresyjna mgła, termometr wskazuje coraz niższe wartości. Do tego rzeszowska Cieplarnia powraca po dwunastu latach z drugim pełnowymiarowym materiałem zatytułowanym – jakże optymistycznie – „Pętla”. Wszystko jest na swoim miejscu, by oddać się w objęcia rasowego coldwave’u. Wydany w 2009 roku „Przebudzony” stanowił list miłosny do nowofalowych brzmień lat 80. Przypadł mi do gustu na tyle, by nie…

Hidden by Ivy – Inner

Trzeci album ghostrockowego projektu Andrzeja Turaja (God’s Own Medicine) i Rafała Tomaszczuka (Agonised By Love) to kolejna porcja urzekających kompozycji. Tym razem jest nieco bardziej optymistycznie, a w podróży towarzyszą nam niespodziewani goście. Gdy cztery lata temu zachwycałem się debiutem Hidden by Ivy, w głębi serca nieco się obawiałem, że będzie to jedyna pozycja w dyskografii tego projektu. Na szczęście…

Drab Majesty – Modern Mirror

Wydany w kwietniu gitarowy, dość pogodny singiel “Ellipsis” (wraz z teledyskiem utrzymanym w typowej dla projektu kolorowej, VHS-owej estetyce) zapowiadał, że Deb Demure nie zamierza powielać brzmienia z “The Demonstration”. Jeśli “The Demonstration” miało być ich “Floodlandem”, to “Modern Mirror” musiałoby w tej analogii być “Vision Thing”. Ale spokojnie, to wciąż dość daleko idące porównanie i Drab Majesty nie odchodzą…

Başnia – No Falling Stars And No Wishes

2019, płyty Autor: rajmund cze 13, 2019 Brak komentarzy

Jeśli brakowało Wam klimatycznego, polskiego grania, warszawski zespół Baśni Lipińskiej powinien wypełnić tę lukę. Nie dość, że udanie nawiązuje do tradycji 4AD, to jeszcze jego debiutancki album wyprodukował człowiek-legenda, odpowiedzialny za słynne albumy Tiamatu czy Moonspella. Pewną wskazówką co do upodobań Baśni Lipińskiej są dwa projekty, z którymi współpracowała wcześniej: God’s Own Medicine i Hidden By Ivy. Oba łączy osoba…

10 zespołów, które wkręcą Cię w polski cold wave

Nie słuchasz współczesnej polskiej muzyki? Uważasz, że nie mamy ciekawych zespołów? Cofnijmy się zatem do lat 80., kiedy polska muzyka zdecydowanie miała się czym pochwalić… Nie żebym uważał, że współcześnie nie ma powodów do dumy. W kategorii „Polak potrafi” nieraz przekonywaliśmy na tym blogu, że jest zgoła inaczej. Tym razem jednak wrócimy do przeszłości. Wciąż bowiem uważam, że to naprawdę…

Drab Majesty – The Demonstration

2017, płyty Autor: rajmund cze 13, 2017 Brak komentarzy

Co jest nie tak z tymi współczesnymi gotami? Wystarczy obejrzeć „Control” Antona Corbijna, by przekonać się, w jakich mrokach beznadziejnej klasy robotniczej rodziły się niegdyś najmroczniejsze dźwięki. Czemu kolejna najpiękniejsza fala gotyku napływa znad wybrzeża Pacyfiku? Może tym razem to nie bieda i szara codzienność sprowadza artystów na łono post punku i nowej fali, a właśnie znudzenie konsumpcjonizmem, hedonistycznym materializmem…