Autor

Danny Neroese

Nie przepada za mówieniem o sobie. Ekscentryk i samotnik. Ceni swój wyjątkowy gust muzyczny.

Prurient – Frozen Niagara Falls

2015, płyty Autor: Danny Neroese paź 03, 2015 1 komentarz

Ten tekst jest wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze – już od dawna widniał na mej liście recenzji „do zrobienia”, wielokrotnie na nią powracając i znikając. Jakoś nie mogłem do niego podejść, a bardzo chciałem. Po drugie – to mój pierwszy artykuł na „obczyźnie”, gdyż obecna sytuacja życiowa wymusiła na mnie zmianę miejsca zamieszkania na miasto wszem i wobec znane jako…

Waltari – Space Avenue

90s, płyty Autor: Danny Neroese wrz 24, 2015 Brak komentarzy

To nie pierwsza wizyta szalonych Finów z Waltari (nie, to nie inna nazwa „The Dudesons”) na tej stronie. Jak dobrze zresztą wiedzieć powinniście, jakiś czas temu roztrząsałem się nad ich ostatnim krążkiem w osobnym tekście. Trochę głupio się przyznać, ale właśnie od niego zacząłem się wgłębiać w przeszłą twórczość tej fińskiej kapeli. Muszę powiedzieć, że nie było to coś normalnego,…

Shiv-R ‎– Wax Wings Will Burn

2014, płyty Autor: Danny Neroese wrz 10, 2015 Brak komentarzy

Australia to całkiem ciekawy kontynent, nie wspominając o tym, że również jest państwem. Nieźle nie? W ogóle to niezły przypadek z tej wyspy. Nie dość, że odkryta później niż obydwie Ameryki, to w dodatku Wielka Brytania zrobiła z niej kolonię karną dla swych więźniów. Mało? A co jeżeli powiem wam, że tam wszystko chce cię zabić? Możecie się śmiać z…

Burzum – Dauði Baldrs

90s, płyty Autor: Danny Neroese wrz 05, 2015 Brak komentarzy

Uwaga uwaga, Panie i Panowie, będzie hardkor. I to nie byle jaki, powiadam wam. Ale na początku przybliżę część historii pewnego Norwega o imieniu Kristian. Otóż Kristian urodził się jedenastego lutego 1973 roku w Bergen. Pochodził ze zwykłej rodziny, miał brata i chodził do szkoły. Wszystko byłoby fajne, gdyby nie to, że jego ojciec miał mocno nacjonalistyczne poglądy i wielką…

Die Krupps – V – Metal Machine Music

2015, płyty Autor: Danny Neroese wrz 03, 2015 1 komentarz

Ostatnie wydawnictwa spod szyldu „Niemiecki Znak Jakości”, czyli album Lindemanna oraz Oomph!, pozostawiły w moich ustach swego rodzaju niesmak. „Nie Rammstein” oraz „Graliśmy to, zanim Rammstein zrobił to cool” zatracili w swych ostatnich tworach to coś. Niby wszystko ładnie gra i brzmi, ale – jak dla mnie – nie ma tego czegoś, tej właśnie wcześniej wspomnianej Niemieckiej Jakości. Zawodzi to…

Skinny Puppy – The Greater Wrong of the Right

00s, płyty Autor: Danny Neroese sie 27, 2015 komentarze 2

Dewizą naszego bloga jest zdanie „jeszcze tego nie słyszałeś”. Czy trzeba je jakoś rozwijać? Raczej nie za bardzo. Jednakże obok muzyki, której naprawdę mało kto lub w ogóle nie słyszał, staramy się również przypominać starsze wydawnictwa, które w jakimś stopniu warte są tego zachodu. Często po prostu się o nich tymczasowo zapomina – gdzieś tam w umyśle jest o nich…

Oomph! – XXV

2015, płyty Autor: Danny Neroese sie 22, 2015 1 komentarz

Wyobraźmy sobie sytuację, w której pytamy takiego przeciętnego słuchacza muzyki, z czym kojarzy mu się twórczość Niemców. Oczywiście duża część potencjalnych ankietowanych odpowiedziałaby zgodnie: Rammstein. Smutny to fakt, zwłaszcza w obliczu tego, że to nie wcześniej wspomniany sekstet wpadł na pomysł grania takiej muzyki, lecz pewne inne niemieckie trio o nazwie Oomph!, które powstało jeszcze w 1989 roku. No, może…

Forndom – Flykt EP

2015, płyty Autor: Danny Neroese sie 13, 2015 komentarze 2

Chłód, zachmurzone niebo, klify, które na szczycie są porośnięte zielonym dywanem traw i mchu. Wokół zaś wieje wiatr, chłodny wiatr rozwiewający me włosy na różne strony. Promienie słoneczne leniwie przebijają się poprzez szary puch na niebie, w tle odzywa się przeróżnej maści ptactwo oraz pomniejsze owady. Powietrze przepełnione jest delikatnym zimnem wdzierającym się do płuc, zaś wszechobecny zapach roślinności oraz…

Blutengel – Monument

2013, płyty Autor: Danny Neroese sie 06, 2015 komentarze 4

Cóż… Lipiec w tym roku nie należał do miesięcy, w których moje teksty pojawiają się prawie że co tydzień. Spoglądając na naszą rozpiskę – a jakże, jak każdy szanujący się blog o jakiejkolwiek tematyce, który regularnie publikuje nowe teksty, posiadamy takowe coś! – wręcz złapałem się za głowę, widząc raptem 2 publikacje podpisane moim pseudonimem. Za to nasz Ojciec Dyrektor…