Omówiliśmy już podstawy witch house’u, które trzeba bezwględnie znać, pora przejść do rzeczy bardziej odjechanych. Tym razem weźmiemy na warsztat najlepsze przeróbki utworów innych artystów, czyli tzw. covery… Choć często będzie im bliżej do hardcore’owych remiksów czy szalonych zlepków sampli z oryginału. A czemu łączymy witch house z vaporwave’em? Bo to często ciężko rozróżnić, a niektórzy reprezentujący te nurty artyści sami…