Kategoria

2014

Timecop1983 – Waves EP

2014, płyty Autor: rajmund sty 15, 2015 komentarze 3

Jakiś czas temu Jon Krazov zatweetował do mnie w odpowiedzi na coś o darkjazzie, że nigdy nie wiązał muzyki z konkretną porą roku. To mi dało nieco do myślenia nad percepcją tej sztuki. Już „Chłopi” Reymonta uświadomili mi w liceum, jak wiele w ludzkim życiu (i to bynajmniej nie tylko tym znacznie oddalonym od miejskich pejzaży) zależy od pór roku i…

unitr∆_∆udio – ONIONWAVE SESSIONS

Gdy tak od czasu do czasu poruszam na tym blogu tematykę vaporwave’ową, w zupełnie naturalny sposób rodzi się pytanie: no dobra, a dotarły już te dziwactwa do Polski? Cóż, na pewno jest pewne grono artystów, którzy się w tej stylistyce zdecydowali wyrażać. Nie brakuje w pełni prześmiewczych, jajcarskich kawałków takich jak ten czy ten. Jednakże projektów, które roztaczałyby jakąś konkretniejszą wizję, miały…

Dir En Grey – ARCHE

2014, płyty Autor: Danny Neroese sty 08, 2015 Brak komentarzy

Nie ma chyba w historii muzyki wszelakiej zbyt wielu wykonawców, którzy mimo wielu lat grania w jednym, niezmiennym składzie nie tłuką jednego znanego motywu, tylko się zmieniają. Uwierzcie mi w to, gdyż ze świecą takowych szukać, zwłaszcza w świecie muzyki metalowo-rockowej. W większości wypadków kapela dochodzi do pewnego momentu, swego rodzaju apogeum swych możliwości i popularności, aby potem spaść w…

3TEETH – 3TEETH

2014, płyty Autor: Danny Neroese gru 11, 2014 komentarzy 7

Pisząc ten tekst czuję się jak jakiś cesarz albo król (choć osobiście wolę tytuł cesarza – królów jest nadal pod dostatkiem, a cesarz tylko jeden…). Zapytacie dlaczego? Jeden z Czytelników zapytał właśnie o debiut amerykańskiej formacji 3TEETH. Jako fan muzyki industrialno-eksperymentalnej doszedłem do wniosku, iż nie należy człowieka zostawiać w potrzebie i trzeba spełnić dobry uczynek, pisząc o nim tekst. W…

The Birthday Massacre – Superstition

2014, płyty Autor: rajmund lis 27, 2014 komentarzy 5

Kanadyjskie The Birthday Massacre błyskawicznie wyrobiło swój unikatowy, charakterystyczny styl na pierwszych dwóch płytach i konsekwentnie realizuje go już od piętnastu lat. To dalej chwytliwe połączenie ejtisowych syntezatorów, metalowych gitar i wszechstronnego wokalu Chibi, która od dziecięcego lalania potrafi płynnie przejść przez uwodzicielskie szepty aż do charczenia z pogranicza growlu. „Superstition” to kolejna płyta w ich dyskografii, którą wyprodukował Dave Ogilvie, zdobi…

Chrysalide – Personal Revolution

2014, płyty Autor: Danny Neroese paź 25, 2014 komentarze 3

Moi mili zgromadzeni na tej stronie, zbierzcie się razem, gdyż ONI wrócili. I nie, nie bójcie się niczego, niech bojaźń Wasze serca opuści, pozostawiając miejsce na odwagę i siłę. Gdyż zaprawdę powiadam Wam, warto. Warto otworzyć swe wnętrze na muzykę duszy, która to była wręcz wyczekiwana przez mą osobę niczym potępienie tudzież inne dostojeństwo. Nie lękajcie się, ludzie o dobrym…

Zoot Woman – Star Climbing

2014, płyty Autor: rajmund paź 23, 2014 Brak komentarzy

Ech, a tak się łudziłem, że jak Stuart Price wyda wreszcie nowy krążek Zoot Woman, to zyskam okazję, by przedstawić go Wam od najlepszej strony i nie będę musiał sięgać ani po debiutanckie „Living in a Magazine”, ani jego poprzednie dzieło, „Things Are What They Used to Be” z 2009 roku. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Stuarcie, producencie cenionym od paru…

Dead Astronauts – Dead Astronauts EP 2.0

2014, płyty Autor: rajmund paź 16, 2014 Brak komentarzy

Dead Astronauts, czyli Jared Nickerson i Hayley Stewart. Macie prawo znać ich z ostatniej płyty Perturbatora – sam właśnie tak ich poznałem. Ale nad wspaniałością ich wspólnego kawałka „Minuit” nie będę się rozpływał, bo robiłem to już przy każdej możliwej okazji. Trochę bałem się, że ich samodzielna EP-ka nie dorówna moim wielkim oczekiwaniom. Na szczęście wszelkie obawy okazały się bezpodstawne: na „Dead Astronauts EP”…

My Life With The Thrill Kill Kult – Spooky Tricks

2014, płyty Autor: Danny Neroese paź 11, 2014 1 komentarz

Lata osiemdziesiąte zeszłego wieku są niczym stary Fiat 126p dla przemysłu motoryzacyjnego – ciężko się prowadzi, jakość nie powala, każdy czuł pewien wstyd z powodu jego wyglądu, ale mimo wszystko ma się doń ogromny sentyment, nawet tęskni i uznaje za (poniekąd) dobry samochód, bądź też przyrząd do jeżdżenia. I nie zrozumcie mnie źle – słynne „ejtisy” pod względem mody i stylu…