W przerwach między słuchaniem szatańskiego dark electro, folk metalu zza granic Uralu i Blutengela zdarzają się momenty, kiedy moja dusza i powykręcany niczym węzeł gordyjski gust muzyczny domaga się odpoczynku i chwili spokoju. Wtedy zwykły ludź bądź nie-ludź mógłby rzec, że to dziwne, ale zadajcie sobie pytanie – czy aby na pewno? Czy wy też nie potrzebujecie chwili oddechu, spokoju…