Debiutancki album warszawsko-berlińskiego duetu to próba połączenia poetyckich improwizacji z melancholijnymi brzmieniami z okolic trip hopu i witch house’u. Dodajcie do tego okładkę przywodzącą na myśl „Miasteczko Twin Peaks”, a już powinniście wiedzieć, dokąd zmierzamy. Nastrojowej elektroniki nigdy za wiele. A Cozy Moss od razu zwraca uwagę oryginalnym przemieszaniem trapowych pogłosów, klawiszowego transu i ekspresyjnego wokalu Klaudii Miłoszewskiej, która współtworzy…