Więcej o Jakubie Noxie Ambroziaku w naszej recenzji płyty „Mikrokosmos”.
Na „Mikrokosmosie”, jak i na wcześniejszym „Dark Side of the Sun”, zaczarował mnie artwork. Jak duży wpływ masz na wygląd okładek? Wszystko opiera się na Twoich pomysłach, realizowanych przez artystów czy dajesz im wolną rękę?
To zależy – okładka do '”Atom” EP to pomysł rso196 i nawiązuje bardzo mocno do tytułu. Przy „Dark Side of the Sun” Otecki rzucił paroma pomysłami, z których wybrałem jeden i siedzieliśmy nad wykończeniem okładki. Zajęło nam to naprawdę dużo czasu. Co do „Mikrokosmosu”, Marta Ludvikez dostała ode mnie jedynie ogólny zarys i muzykę. Chciałem, aby płyta była przyozdobiona wizerunkiem kobiety. Wiesz, twórcy okładek to nie rzemieślnicy i zbyt duża ingerencja w ich wizje psuje wzajemne relacje i utrudnia pracę. Wracając do Marty… Jej prace śledzę od 2012 roku, bardzo podoba mi się to, co robi. Gdybym miał podać TOP10 polskich grafików, designerów, musiałbym wymienić Martę. Dostała muzykę, pomysł, kilka sugestii i tyle z mojej strony.
Jak długo powstawał „Mikrokosmos”? Miałeś ogólny zarys płyty, któremu podporządkowałeś tworzenie utworów?
Tak, miałem ogólny zarys albumu. Wstępną wersję tracklisty tworzę jeszcze zanim siądę do komponowania jakiegokolwiek kawałka. Płyta powstawała równo 2 lata.
To fascynujące, jak wiele różnorodnych dźwięków możemy odnaleźć na Twoim pierwszym długograju. Jest sporo elektroniki jak i standardowych instrumentów. W jednym z wywiadów przeczytałam, że wspomagałeś się aparatem gębowym. Z jakich najdziwniejszych instrumentów i urządzeń korzystałeś podczas nagrań? Przyznam, że nie potrafię określić źródła dźwięków w większości utworów (i być może dlatego brzmią one tak „kosmicznie”).
Jest dużo field recordingu, czyli dźwięków nagrywanych w terenie na dyktafon. Fakt, na płycie jest sporo instrumentów: od kontrabasu, przez ukulele, po gitarę akustyczną czy pianino. Przy nagraniach używałem także sampli z płyt winylowych czy mp3 z YouTube’a. Są dźwięki uderzanych o siebie szklanych butelek czy suszarki do włosów. Dźwięki generowane z GameBoya i Amigi. Lubię łączenie sampli, field recordingu i żywych instrumentów w utworach.
Jestem szczególnie ciekawa tych fantastycznych, lodowych dźwięków w „Inhuman Nature”. Mam ciarki na plecach za każdym razem, gdy słucham tego utworu.
Asja Czajkowska na wokalu, harmonijka ustna, na której zagrałem, dźwięki lasu, szum wody i drzew + nagrałem kilka dźwięków podczas setu ping ponga. Przesterowana perkusja i bas też dają swoisty klimat.
Na płycie znajdują się 24 kawałki. Nie bałeś się, że taka liczba odstraszy potencjalnych słuchaczy?
Nie. „Mikrokosmos” to płyta dla mnie. Odbiorca, fan, słuchacz, jest tu lekko pomijany. Jeśli podoba Ci się płyta, moja muzyka – to fajnie, a jeśli nie – to przecież nikt tu nikogo nie zmusza do jej słuchania.
W pewnym materiale, który znalazłam w głębinach internetu, trafiłam na informację, że w „Microcosmos in the Grass” wykorzystałeś sample z… Filmu pornograficznego. Mógłbyś zdradzić więcej na ten temat?
Chcesz wiedzieć jaki to film? Myślę, że temat ten został już wyczerpany.
Nie trudno odgadnąć, że w „Dragon Tattoo” i „Kres Świata/Harriet’s Song” inspirowałeś się „Dziewczyną z tatuażem”. Wolisz film czy książkę?
Film. Ze względu na wspaniałą ścieżkę dźwiękową.
Soundtrack Trenta Reznora i Atticusa Rossa brzmi genialnie. Czy ta muzyka też jakoś wpłynęła na całokształt płyty?
Tak, Trent Reznor to jeden z moich ulubionych kompozytorów i muzyków na świecie.
Pytam, ponieważ zauważyłam kilka wspólnych cech między „Mikrokosmosem” a „Ghosts” Nine Inch Nails. Słychać, że lubisz bawić się atmosferą.
„Mikrokosmos” był inspirowany płytą „Los Angeles” Flying Lotus.
Natrafiłam na informację, że „Forest Bellows” miało się nie pojawić na płycie. Dlaczego? To jeden z moich ulubionych utworów.
Ponieważ mi się nie podoba. Miałem go w kilkunastu wersjach i już chciałem całkowicie usunąć kawałek z albumu, kiedy zrozumiałem, że bez niego nie czuję tej płyty. Każdy z utworów ma nieprzypadkowe miejsce na trackliście, tytuł oraz swą długość. Wszystko to skrupulatnie planuję wcześniej.
W „Mikrokosmosie” wiele utworów jest dosłownie zimnych i lodowych. Część jest „leśna”, w niektórych kawałkach możemy usłyszeć ptaki. „Small Animals” to świetny kawałek na spacer po lesie. Odnalazłam wiele inspiracji czerpanych z sił natury. Mam rację?
Tak. Często spacerowałem ze słuchawkami na uszach, słuchając tych utworów w wersjach demo. Spacerowałem nocą po mieście czy za dnia po lesie. Zarówno zimą jak i latem. To dobry album na podróż. Tak myślę…
Jak wyglądała praca z wokalistkami? Tworzyliście coś razem czy przygotowywałeś instrumentalny materiał wcześniej?
Zwykle muzykę tworzę wcześniej, dopiero później dostają ją wokalistki w wersji demo. I myślimy wspólnie jak dograć wokal. Czasem spotykamy się współnie w studio. Czasem na tyle ufam danej wokalistce, że nagrywa wokal sama, a ja zwykle jestem mile zaskoczony.
Planujesz jakiś większy projekt z wokalistkami? Korzystając z tego, że jestesmy przy piosenkach… Chciałabym tutaj zapytać o „Elephants”. Moją opinie na temat tego utworu znasz, ale jestem ciekawa, co mógłbyś o nim powiedzieć.
Płyta z wokalistkami? Na pewno nie. Jeśli już to w duecie – wokalistka i ja jako producent. Czas pokaże. Co mógłbym powiedzieć na temat utworu „Elephants”? Nie wiem jak Ty, ale ja się jaram!
Na Twojej płycie pojawia się mnóstwo gości. Klaudia Wieczorek, Jazzpospolita, Teielte, a nawet Ander. Z kim współpracowało Ci się najprzyjemniej?
Jeśli miałbym wybrać spośród wszystkich, to zdecydowanie z chłopakami z Jazzpospolita – naprawdę profesjonalne podejście, słowność i ogół. Przy czym bardzo utalentowani ludzie. Bardzo dobrze współpracowało mi się z Lil Ironies i Kintą oraz z Klaudią Wieczorek.
Zdradziłbyś coś więcej na temat teledysku do „Cold Dale”? Przy okazji, gratuluję fantastycznej, gitarowej solówki w tym utworze.
Autorem gitarowej solówki jest Tomek Lachendro, mój serdeczny przyjaciel i gość, który odpowiada za jeszcze parę rzeczy na tym albumie. Za realizację klipu odpowiedzialna jest Grupa Filmowa ZGF z Koszalina, zdjęcia trwały dwa dni. Plan zdjęciowy pierwszego dnia był w Radio Koszalin, następnie przeniósł się nad morze w okolice Mielna pod Koszalinem. Praca na planie była naprawdę mecząca, aczkolwiek przyjemna.
Masz jakieś plany koncertowe?
Być może.
Oczywiście będą kolejne płyty?
Być może. Aczkolwiek w najbliższym czasie nie. Muszę nabrać trochę dystansu.
„Jeszcze tego nie słyszałeś” to nazwa naszej strony. Tak więc, standardowe pytanie: jaki artysta jest według Ciebie godny polecenia?
Polecić mogę kilku:
HAILO – Jakubowi kibicuje od zawsze i mam nadzieję, że jeszcze coś więcej nagramy.
Paulina Lenda – bo oczarowała mnie swoją płytą w tym roku.
Kyla La Grange – bo kocham jej kawałek „Cut Your Teeth”.
Raffertie – jego muzyka wprawia mnie w stan orgazmu!
Wielkie dzieki za wywiad. Czekam niecierpliwie na kolejne Twoje utwory. Życzę powodzenia!
Podobało się? Rozważ postawienie mi kawy!
Brak komentarzy