Kategoria

80s

Various Artists – Manhunter OST

80s, płyty, soundtracki Autor: Jon Krazov kwi 30, 2015 1 komentarz

Lata osiemdziesiąte przyniosły wiele filmów, które przez potomnych traktowane są jako reprezentatywne dla tej epoki. Przesadnie kolorowe i trochę kiczowate — czasami dopiero z perspektywy czasu, czasami nie — ale zawsze traktowane są z pewną dozą przymrużenia oka. Jest w tej grupie jeden wyjątek. Pomimo iż zrobiony całkiem serio, to nie popadł w pompę i późniejszą śmieszność. (Proszę nie ufać…

Ken Laszlo – Ken Laszlo

80s, płyty Autor: rajmund mar 30, 2015 komentarze 3

Jeśli węgierskie nazwisko Laszlo kojarzy się Wam tylko z bohaterem „Casablanki”, to z pełną przyjemnością uzupełnię Wam sieć skojarzeń o jednego z najbardziej zasłużonych artystów nurtu italo disco. Wiosna idzie, jeśli szukacie uzależniającej płyty na ejtisowe imprezy, składanka przebojów Kena Laszlo będzie jak znalazł. Skojarzenia z bohaterem filmu Michaela Curtiza nie są wcale takie od czapy. Przypomnijmy: w „Casablance” Victor…

Ziyo – Ziyo

W zasadzie tarnowską grupę Ziyo można by pewnie rozpatrywać dziś w kategorii „one hit wonder”. Mimo że nazywany niegdyś „polskim U2” zespół miał parę hitów w latach dziewięćdziesiątych (i jeszcze pod koniec osiemdziesiątych), dziś kojarzony jest przede wszystkim z jednym: „Magiczne słowa” z płyty „Tetris”. Krążka, który z kolei zapisał się w annałach polskiej muzyki rozrywkowej za sprawą absurdalnie szpetnej okładki. Zespół zresztą…

The Chameleons – Script of the Bridge

80s, płyty Autor: rajmund lis 24, 2014 komentarzy 5

Podobno o wielkości artysty świadczy liczba coverów jego piosenek. Dodałbym, że jeszcze lepiej, gdy za to coverowanie biorą się artyści z jak najbardziej oddalonych szufladek. The Chameleons wypadaliby wedle tej zasady chyba całkiem nieźle. Muzyka, którą grali (a w zasadzie grają nadal – ale to skomplikowana sprawa), to ejtisowy, ponury post punk z nowofalową, klawiszową melancholią. Nikogo więc nie zdziwi…

The Danse Society – Heaven Is Waiting

80s, płyty Autor: rajmund lip 07, 2014 1 komentarz

The Danse Society powstali w 1981 roku w angielskim Barnsley na gruzach formacji The Danse Crazy. Po wielu udanych koncertach – m.in. u boku takich sław, jak Joy Division, Cabaret Voltaire czy Soft Cell – wytwórnie płytowe rozpoczęły walkę o kontrakt z tym obiecującym zespołem. Na rynku pojawiła się EP-ka „Seduction” oraz debiutancki krążek, „The Danse Society”, lecz przeszły one…

Aya RL – Aya RL (Czerwona)

80s, płyty, polak potrafi Autor: rajmund cze 09, 2014 komentarzy 8

Nie słucham polskiej muzyki, generalnie to nie lubię polskich artystów, polską muzykę omijam szerokim łukiem. Często słyszy się takie opinie, prawda? W cyklu „Polak potrafi” staram się przybliżać płyty, które jednak mimo powstania w naszym kraju prezentują jakiś poziom. Wbrew pozorom jest tego trochę, choć znamienne wydaje się, jak rzadko trafiają tu krążki z obecnej czy poprzedniej dekady. Na razie nie…

Arcadia – So Red the Rose

80s, płyty Autor: rajmund kwi 28, 2014 Brak komentarzy

Jeśli mówimy o latach osiemdziesiątych, a na tym blogu ma to miejsce dość często, to jednym z moich pierwszych skojarzeń muzycznych będą Duran Duran. Jak jednak pisać na blogu poświęconym płytom zapomnianym i niedocenionym o zespole, który sprzedawał miliony egzemplarzy każdego swojego albumu? Mógłbym niby zająć się którąś z tych wpadek, która sprzedała się gorzej, ale one w większości faktycznie nie…

Soft Cell – The Art of Falling Apart

80s, płyty Autor: rajmund mar 03, 2014 Brak komentarzy

Była kiedyś na złym fejsbuku taka gra, w sumie chyba jedyna w miarę sensowna: SongPop. Zasady proste jak w znanym teleturnieju Roberta Janowskiego: wybieramy kategorię, zapraszamy znajomych i już po chwili tracimy do nich resztki szacunku, bo nie rozróżniają Depeche Mode od Pet Shop Boys, a The Cure kojarzy im się tylko z „Friday I’m in Love”. Pamiętam jednak, że najbardziej…

Gary Numan – The Fury

80s, płyty Autor: rajmund lut 24, 2014 Brak komentarzy

Powszechnie uważa się, że Gary Numan nagrał trzy rewolucyjne płyty na przełomie lat 70. i 80., potem przez półtorej dekady nagrywał mniejszy lub większy szmelc i dopiero w połowie lat 90. wrócił na właściwą drogę, tworząc industrialny „Sacrifice”. To wielce niesprawiedliwe i krzywdzące uproszczenie, bo o ile po „Telekon” Numan rzeczywiście się trochę pogubił, tak co najmniej kilka albumów z…