The Tear Garden – Tired Eyes Slowly Burning

płyty Autor: Zeal cze 28, 2014 komentarze 2

O Skinny Puppy zapewne już słyszeliście, więc czas byście zapoznali się z jednym z wielu projektów pobocznych, za którymi stoi cEvin Key. W 1985 Key był inżynierem dźwięku wokalisty The Legendary Pink Dots, Edwarda Ka-Spela, podczas jego trasy koncertowej po Kanadzie. Z połączenia ich sił powstało The Tear Garden. W tym samym roku została wydana EP-ka, którą wyprodukował Dave „Rave” Ogilvie, stanowiąca zresztą część omawianego albumu. „Tired Eyes Slowly Burning” ukazało się dwa lata później. Przy produkcji krążka nie mogło także głównego klawiszowca „Szczeniaków” – Dwayne’a Goettela. Możecie więc poczuć się jakbyście słuchali spokojniejszej inkarnacji Skinny Puppy z Ka-Spelem zamiast Ogre’a na wokalu.

Album ogólnie jest dość spokojny i chłodny. Wita nas „Deja Vu” w którym możnaby uznać, że Ka-Spel już na początku płyty zaprasza nas do jej ponownego odtworzenia. Ogólnie na płycie doświadczymy powtarzalnych, nieco banalnych, ale zapadających w pamięć refrenów z wspomnianego utworu:

The same! The same!
It’s always quite the same
Rewind! Re-live it all
Again and again

czy też „Room with a View”:

I see
I see from my room
I see from my room with a view
I see
I see from my room
I see from my room with a view

„Valium” dla odmiany budzi skojarzenia z… Witch house’em. Główną perełką na tym albumie jest prawie 17-minutowy eksperyment „You and Me and Rainbows”. Utwór jest podzielony na sześć części: wita nas ostrym klawiszem wyjętym rodem z jakiegoś horroru, oblanego przeróżnymi noise’owo-ambientowymi pejzażami, aż w końcu atmosfera się uspokaja i mamy wrażenie, jakbyśmy znaleźli się na jakiejś ceremonii wojskowej, gdzie przemawia Ka-Spel. Nagle coś zaczyna nawalać i jesteśmy katowani dziwnym samplem puszczonym od tyłu i… LET’S HIDE OUT IN THE LAY-BY!

Nie mogło przecież zabraknąć na tym albumie Ogre’a! I tak oto na tle wspomnianego sampla z dodatkiem różnego kalibru metalicznych dźwięków przeżywamy typowy Ogre’owy show wokalny. W kolejnej części dostajemy zapętlony pianinkowy sampel na atmosferycznym tle z wtopionymi partiami jakiejś Lisy (who the fuck is Lisa?). Po chwili znów wracamy do Ka-Spela w bardziej nastrojowej oprawie. A w zasadzie tak by się mogło zdawać, ponieważ ostatnia część utworu prezentuje swego rodzaju instrumentalny epilog historii przedstawionej w „You and Me and Rainbows”.

Na zakończenie dostajemy ambientowy eksperyment „OO EE OO”. I na tym w zasadzie powinienem zakończyć, ale wstyd byłoby nie wspomnieć o dodatkowych utworach z EP-ki „Tear Garden”, która wzbogaca tenże piękny album. Pierwszym kawałkiem jest „The Center Bullet”, który zapewne fanom Skinny Puppy skojarzy się od razu z utworem o dość podobnym tytule z „Bites”. I słusznie, bo jest to ten sam instrumental, tyle że z dodatkowym wokalem Ka-Spela. Ostatecznie powstał naprawdę genialny utwór. Co ciekawsze, kawałek był wykonywany na koncertach Ka-Spela w 1988 roku, gdy supportował „Szczeniaki” – możecie sobie sprawdzić tutaj. „Ophelia” to znowuż kolejny eksperyment, tym razem melancholijnie synthpopowy. Niewesoły nastrój pozostaje w „Tear Garden”, ale już zamiast synthpopu Wilhelm Schroeder (znany szerzej publiczności jako Bill Lebb) serwuje dark ambientowe beaty. Na koniec pozostaje nam „My Thorny Thorny Crown”, które pomimo spokojnego początku przeistacza się w dość dziwny eksperyment w stylu The Residents.

Cóż, przyznam, że dość trudno przekazać za pomocą słów magię tego ponadczasowego albumu. Dla fanów The Legendary Pink Dots, Skinny Puppy, wczesnego industrialu i psychodelii jest to na pewno pozycja obowiązkowa. Dodatkowo The Tear Garden na każdej płycie prezentuje całkiem inne oblicze, więc tym bardziej myślę, że warto się zainteresować dyskografią.

Podobało się? Rozważ postawienie mi kawy!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Autor

Zeal

Wysłannik BadgerGoat'a, zabójca smoków, wielbiciel traktorów i innych bliżej nieokreślonych absurdów, poszukiwacz zaginionego kebabu. Uzależniony od muzyki, fanatyk nietypowych dźwięków. Ma chyba ze 100 gier na stimie, zna ponad 1000 zespołów. Live long and badger.

komentarze 2

  1. Danny Neroese via Facebook pisze:

    Ahh, SP related…

  2. Agata Ka via Facebook pisze:

    Deja Vu <3

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *