Tag

soundtrack

Ala Kryształ – Sandtrack

A gdyby tak David Lynch nakręcił nowy pełnometrażowy film utrzymany w niepokojącym klimacie godnym Silent Hilla? Poznańsko-bydgoskie trio ma dla Was nawet lepszą propozycję: ścieżkę dźwiękową do obrazu, który wyreżyserujemy sobie sami w swojej głowie. Ala Kryształ to wbrew pozorom nie polska podróbka Alice Glass. To bardzo nietypowy i trudny do zaklasyfikowania projekt perkusisty Marcina Karnowskiego i zajmującego się elektroniką…

The Immortals ‎– Mortal Kombat (The Album)

90s, płyty, soundtracki Autor: rajmund sie 18, 2020 Brak komentarzy

18 sierpnia 1995 roku na ekrany amerykańskich kin weszła ekranizacja bijącej wszelkie rekordy popularności bijatyki: Mortal Kombat. Właśnie minęło ćwierć wieku od tego pamiętnego wydarzenia, jednak album The Immortals nie jest wbrew pozorom tradycyjnym soundtrackiem filmowym. Wystarczy spojrzeć na jego datę premiery, która odbyła się dobry rok wcześniej. A kultowy „Techno Syndrome”, uchodzący do dziś za stały motyw przewodni całej…

9 płyt do posłuchania po „Czarnobylu”

zestawienia Autor: rajmund cze 04, 2019 Brak komentarzy

Serialowy przebój HBO rozbudził we mnie na nowo zainteresowanie nuklearnym holokaustem i postapokalipsą, które fascynowały mnie od dziecka. Grałem we wszystkie Fallouty i Stalkery, oglądałem „Jeremiah” i podpisałem się pod każdą możliwą petycją w sprawie ocalenia „Jericho”. To wszystko jednak zaledwie bajki przy autentycznym horrorze, jaki rozegrał się po katastrofie z 26 kwietnia 1986 roku. O niej już jednak wiecie…

Johnny Jewel ‎– Windswept

2017, płyty Autor: rajmund cze 19, 2017 Brak komentarzy

Nic Wam nie mówi to nazwisko? A „Drive” szanujecie? Nowego „Twin Peaksa” oglądacie? No więc właśnie. Nie miejcie żadnych wątpliwości co do tego, że to płyta dla Was. Amerykański producent wsławił się właśnie przede wszystkim współpracą z Nicolasem Windingiem Refnem. Udzielał się przy jego filmach „Bronson” oraz „Drive”. Początkowo miał zresztą zrobić cały soundtrack do tego drugiego. Studio filmowe wybrało jednak…

9 wersji „Nevermind”, których jeszcze nie słyszeliście

Oczekiwania względem drugiego sezonu „True Detective” były wysokie. Po sukcesie pierwszego nie powinno to dziwić. Z opowiadań znajomych oraz reakcji w Internecie odniosłem wrażenie, że w opinii większości odbiorców oczekiwania te nie zostały spełnione. No cóż, pułapka drugiej płyty, drugiej książki, czy — jak widać na załączonym obrazku — drugiego sezonu. Prawdopodobnie książkowa struktura snutej opowieści nie podeszła większości ludzi….

Joel McNeely – Star Wars Shadows of the Empire

90s, płyty, soundtracki Autor: rajmund gru 14, 2015 1 komentarz

Szał na „Star Wars” wybuchł na dobre z niespotykaną dotąd – nomen omen – Mocą. Chcielibyśmy do niego dołączyć, ale jakie gwiezdnowojenne płyty, których jeszcze nie słyszeli fani sagi Lucasa, można by tu opisać? Przecież nie zajmę się pojedynczym utworem ze „Sprzedawców” Kevina Smitha… Jest jednak takie jedno wydawnictwo… W 1996 roku George Lucas wpadł na iście szalony pomysł. Nie,…

Various Artists – The Guest (Original Motion Picture Soundtrack)

2014, płyty, soundtracki Autor: rajmund paź 12, 2015 komentarze 2

Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, że bardzo chciałbym napisać na tym blogu o dwóch płytach: „Giza” Gatekeepra i pełnowymiarowym S U R V I V E. Niestety, harmonogram napięty, rozpiska gna do przodu… Ale zaraz, przecież jest taka płyta, na której znalazło się i tak najlepsze z obu tych wydawnictw, a jeszcze kupa dodatkowych łakoci. Mam na myśli jeden z…

9 najlepszych soundtracków z gier

Soundtracki z gier – oczywiście temat rzeka i wiadomo, że w dziewięciu pozycjach nie zawrzemy nawet ułamka tego, co w tym temacie można znaleźć wartościowego. Na pierwszy odstrzał poszły więc wszystkie mainstreamowe superprodukcje ze ścieżkami dźwiękowymi à la Hans Zimmer – im dziękujemy. Potem wygrzebaliśmy soundtracki, które mieliśmy już swego czasu opisane. A na zakończenie dodaliśmy kilka klasyków. I tak powstała…

Various Artists – Manhunter OST

80s, płyty, soundtracki Autor: Jon Krazov kwi 30, 2015 1 komentarz

Lata osiemdziesiąte przyniosły wiele filmów, które przez potomnych traktowane są jako reprezentatywne dla tej epoki. Przesadnie kolorowe i trochę kiczowate — czasami dopiero z perspektywy czasu, czasami nie — ale zawsze traktowane są z pewną dozą przymrużenia oka. Jest w tej grupie jeden wyjątek. Pomimo iż zrobiony całkiem serio, to nie popadł w pompę i późniejszą śmieszność. (Proszę nie ufać…