Dawno, dawno temu, gdy wkręcałem się w taki modny na przełomie wieków gatunek jak trip hop, ktoś mi pokazał Sneaker Pimps. Oczywiście tylko pierwszą płytę, „Becoming X”. „Kolejne Portishead trzeciej świeżości, co za nudziarstwo” – pomyślałem i rzuciłem bez żalu w kąt, wróciwszy do katowania DJ-a Shadowa czy innego UNKLE. A parę lat później ktoś zupełnie inny pokazał mi krążek…