Autor

Charlotte Sometimes

Klimaty coldwave'u, gotyku (ale tylko tego dobrego) i szeroko pojętej elektroniki są najbliższe mojemu sercu, ale tak naprawdę moją muzyczną bibliotekę można określić mianem "wild mood swings".

Najlepsze płyty 2022 (Charlotte)

Przez różne wydarzenia z mojego życia od lat uważałam dwójkę za swoją osobistą pechową liczbę. I choć nie jestem generalnie przesądną osobą, trudno było nie czuć pewnej obawy wobec tego, co przyniesie rok 2022. W momencie, kiedy stanowi on już zamknięty rozdział, mogę odetchnąć z ulgą – okazał się nie najgorszy, a poza tym przyniósł też dużo dobrej muzyki –…

Baśnia – In Parts Messed Up

O Baśni mogliście przeczytać u nas już kilka lat temu, kiedy Rajmund recenzował jej debiutancką płytę „No Falling Stars and No Wishes”. Po trzech latach ukazał się nowy album artystki, czyli „In Parts Messed Up”. A, jak sama przyznała, prezentując album na premierowym koncercie w warszawskiej Hydrozagadce, wiele się przez te lata wydarzyło – zarówno na bardziej globalnym stopniu (chyba…

Rozbój w biały dzień – Trip

Od ładnych kilku lat szwendanie się po lokalnych koncertach w kameralnych klubach w Warszawie należy do moich ulubionych rozrywek. Często dlatego, że grywają w nich zespoły, które znam i lubię, ale też dlatego, że równie wiele ciekawych projektów można w taki sposób poznać. Nie inaczej było kilka dni temu, kiedy przed koncertem Decadent Fun Club na supporcie pojawił się nieznany…

Placebo – Never Let Me Go

Sporo opinii na temat tej płyty, z którymi się spotkałam, zaczyna się od wspomnienia, jak to pierwsze pięć płyt Placebo było majstersztykami, ale ostatnie dwie najlepiej przemilczeć. No więc ja się z tego wyłamię, bo o ile rzeczywiście „Battle for the Sun” byłoby na końcu listy moich ulubionych krążków Briana i spółki, to do „Loud Like Love” mam potężny sentyment…

The Opposition – Hope

Napomknięcia o The Opposition przewijały się już w kilku recenzjach na tym blogu, nigdy jednak nie pojawił się tutaj pełnoprawny tekst na ich temat. Najwyższa pora to zmienić, bo to dość ciekawy projekt. Ciekawy choćby już ze względu na to, że zdają się od lat tkwić konsekwentnie i wygodnie w swojej niszy. Zespół powstał w 1979 roku, a dwa lata…

Sneaker Pimps – Squaring the Circle

Powroty po latach to niełatwa sprawa. Oczekiwania fanów narastają, a czasy i trendy w brzmieniach zmieniają się z roku na rok. Ostatecznie zmieniają się też sami muzycy i bez wątpienia powrót do projektu, który tworzyli niemal w poprzednim życiu, może być wyzwaniem. Jak się to udało Chrisowi Cornerowi i zreaktywowanemu po dwóch dekadach Sneaker Pimps? Dwa słowa prywaty na wstępie:…

Najlepsze płyty 2021 (Charlotte)

W ciekawych czasach przyszło nam żyć i pewnie będzie truizmem, jeśli zacznę ten tekst od stwierdzenia, że był to dziwny rok. 2021 był czasem, kiedy większość z nas powoli uczyła się żyć na tyle normalnie, na ile się da w obecnej sytuacji – nawet jeśli to słowo przez ostatnie miesiące uległo redefinicji. Na długo zapadną mi w głowie słowa Mariusza…

Drab City – Good Songs For Bad People

Zastanawialiście się ostatnio, co się stało z witch house’em? Swego czasu był to całkiem ciekawy… no właśnie, trochę swój własny gatunek, trochę kolejny muzyczno-estetyczny trend pokroju vaporwave’u zrodzony w odmętach internetu. A projekt zwany oOoOO był jednym z ciekawszych (i sztandarowych) przedstawicieli tego nurtu. Witch house, jak by tego nie ująć, jest dziś martwy. Na szczęście jeszcze kilku muzyków, którzy…

Concrete Blonde – Bloodletting

Ciężko mi jednoznacznie określić status płyty, której będzie poświęcony ten tekst. Z jednej strony, statystyki na Spotify czy nawet pół-martwym last.fm sugerują, że bynajmniej nie jest to, jak mi się wydawało, jakaś zapomniana perełka, płyta wcale nie przeszła bez echa i miała swoje pięć minut… no dobra, jeśli nie „w mainstreamie”, to przynajmniej trochę o niego zahaczając. Z drugiej –…