Aura Noctis – Vitae Proelium

10s, płyty Autor: Danny Neroese paź 31, 2015 1 komentarz

W przerwach między słuchaniem szatańskiego dark electro, folk metalu zza granic Uralu i Blutengela zdarzają się momenty, kiedy moja dusza i powykręcany niczym węzeł gordyjski gust muzyczny domaga się odpoczynku i chwili spokoju. Wtedy zwykły ludź bądź nie-ludź mógłby rzec, że to dziwne, ale zadajcie sobie pytanie – czy aby na pewno? Czy wy też nie potrzebujecie chwili oddechu, spokoju i momentu zadumy? Tak, wiem, brzmię jak potłuczony, jak jakiś nawiedzony kaznodzieja, który przepowiada nadejście kogoś ważnego z danej religii. Ale tak się składa, że ten tekst wychodzi kilka (lub kilkanaście) godzin przed świętem, które właśnie podobnym klimatem wręcz opływa. Żeby nie było – nie jestem w żadnym, nawet najmniejszym stopniu religijny, ale atmosfera się udziela niesamowicie…

Stylistyka tego artykułu nie będzie jakoś przesadnie odbiegać od tego, co rok temu zaprezentowałem wam przy magicznej twórczości Hexperos, tak że i to nie przypadek, że dzisiaj wybrałem coś z podobnego nurtu muzycznego. Pamiętacie może muzykę określaną wszem i wobec jako „ethereal”? Na jej istnienie pracuje wiele składowych – darkwave, neoclassical i folk ambient. Jeżeli nadal nie wiecie, o co chodzi, odsyłam do tekstu o Hexperos, by zaczerpnąć troszkę wiedzy. Dzisiaj natomiast zajmę się albumem „Vitae Proelium” hiszpańskiego kwartetu Aura Noctis. I tutaj wtrącam dygresję – o ile takiej muzyki mógłbym się spodziewać po np. krajach skandynawskich, o tyle ta cieplejsza część Europy również w nich przoduje, co jest dziwne, bo się po nich tego nie spodziewałem. Więc jak to jest z Aurą? Aura jest zmienna, ale ta przybrała jeden nastrój…

Nastrój smutku, spokoju i wyciszenia. To nie jest muzyka ostra – owszem, jest mocna w swoim specyficznym znaczeniu, lecz w gruncie rzeczy jej moc polega na wcześniej wspomnianym spokoju. Jesteś zdołowany/a, bo rzucił Cię chłopak/dziewczyna a chcesz się przybić bardziej? Posłuchaj Aura Noctis. Tęsknisz za kimś kogo nie ma przy Tobie a bardzo byś chciał/a? Posłuchaj Aura Noctis. Jesień jest twą ulubioną porą roku i chcesz do niej tła muzycznego? Posłuchaj Aura Noctis. I tutaj nie chodzi o to, że taki jest cel ich muzyki – dobić, nie, po prostu ta gotycko-mroczna atmosfera połączona z folkowym graniem i niebiańskimi głosami do tego nastraja. Momentami jest tak niepokojąco, że chcesz jak najszybciej wyłączyć ich kawałki, a czasem wręcz zagłębiasz się w jej słuchaniu nie bacząc na świat (nie polecam czekając na tramwaj). Czasem rozkoszujesz się fletem i folkowymi tłami, masz wrażenie, że brodzisz w żółtych, jesiennych liściach po kostki, a gdzieś w tle majaczą ruiny jakiegoś zamku. Czasem natomiast wpadasz w ten trans, patrzysz się ślepo przed siebie i nie jesteś w stanie o niczym pomyśleć – dostajesz takiej jakby zwieszki i budzisz się niczym z głębokiego snu. Tyle ze strony metafizycznej, pora na kwestie techniczne, czyli stały punkt programu. Wokal, ach, wokal – kobieta udzielająca swych strun głosowych na „Vitae Proelium” ma cudowny głos. Po prostu cudowny i tyle w temacie. Zaś reszta – świetne. Tak bębny nadające rytmu, jak i flety, oboje i różne inne instrumenty użyte w celu uzyskania głębokiej przestrzeni muzycznej. Wszystko ładnie i zgrabnie sobie gra i nie mam się do czegokolwiek przyczepić.

Widzicie… podsumowanie to taka dziwna sprawa – cóż można rzec, kiedy wszystko zostało już powiedziane powyżej? No właśnie, nie wiadomo. „Vitae Proelium” jest bardzo dobrym albumem na coraz dłuższe, jesienne wieczory, kiedy to liście z drzew spadają i chłód powoli wypełnia powietrze (chyba że mówimy o Krakowie – tutaj powietrze przekracza dopuszczalne normy zanieczyszczenia o 500%, jest więc gorzej niż na Śląsku). Jeżeli więc wracacie z cmentarza tudzież z Dziadów i chcecie się wyciszyć, to nie ma lepszego sposobu niż przy Aura Nocits.

Podobało się? Rozważ postawienie mi kawy!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Autor

Danny Neroese

Nie przepada za mówieniem o sobie. Ekscentryk i samotnik. Ceni swój wyjątkowy gust muzyczny.

1 komentarz

  1. Procella pisze:

    Dobre! Lubię taką muzykę, ale ten zespół jakoś mi do tej pory umykał. Muszę zbadać temat nieco dokładniej.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *